Cena nie obejmuje: wstępów do zwiedzanych obiektów, Parków Narodowych i biletów na kolejki oraz innych wstępów. Uwagi: Ceny zostały skalkulowane dla 40 uczestników + 3 wychowawców gratis lub 30 uczestników + 2 wychowawców gratis. Ceny skalkulowano z wyjazdem z Chorzowa lub do 25 km w granicach Śląska; Podany program jest przykładowy.
Kilka dni temu, korzystając w pięknej jesiennej pogody, którą ostatnio mamy, postanowiłem ruszyć tyłek z domu i wybrać się na wycieczkę. Jako, że na ten pomysł wpadłem w sobotę wieczorem, potencjalne miejsce musiało być relatywnie blisko. Padło na, dość mocno rozreklamowaną ostatnio, ścieżka w koronach drzew, która niedawno została otwarta niedaleko Zakopanego, po słowackiej stronie Tatr. Postaram się Wam streścić moją wizytę w tym miejscu, przekazać kilka praktycznych informacji i powiedzieć, czy (oczywiście moim zdaniem) warto się tam wybrać. Informacje praktyczne Miejsce: Bachledova Dolina, Zdiar, Słowacja Odległość: 15 km od Zakopanego, 130 km od Krakowa Długość ścieżki: ok 600m Cena biletu: 8 EUR – wejście na kładkę Cena wyciągu: (jeśli nie chce nam się podchodzić pod górę około 40minut): 7 EUR Jeśli korzystacie z GPS – ustawcie cel na ośrodek Bachledka Ski & Sun Kiedy jechać? Z samego rana! Ścieżkę otwierają o Idealnie być na miejscu około 9. Ja dotarłem o i na parkingu najbliższym ścieżki, który znajduje się pod dolną stacją wyciągu, nie było już miejsca. Kolejny parking znajduje się około 20 minut spaceru dalej i to tam udało mi się zaparkować. Później sytuacja stawała się coraz gorsza. W momencie, kiedy wyjeżdżałem z doliny, w stronę parkingu utworzył się ponad trzykilometrowy korek, a policja kierowała samochodu dalej. Większość ludzi musiała zawrócić i stracili szansę na spacer po chodniku. Jeśli tylko macie taką okazję, wybierzcie się w tygodniu. Co czeka nas na miejscu? Kiedy uda się gdzieś zostawić auto i dotrzeć do dolnej stacji wyciągu, przychodzi czas decyzji. Albo wchodzimy na górę, na której znajduje się ścieżka (ok. 2km i 40min spaceru), albo wjeżdżamy wyciągiem krzesełkowym. Jeśli zdecydujecie się na pierwszą opcję, ruszajcie do góry i nie przejmujcie się biletami – można je kupić u góry właściwie bez kolejki. Jeśli jednak zdecydujecie się na wjazd krzesełkiem, czeka Was niemała kolejka po zakup biletów i równie długa do wejścia na wyciąg. Pamiętajcie, że przy dolnej stacji wyciągu są 3 miejsca, w których można kupić bilety. Większość osób ustawia się przy pierwszej budce – to duży błąd. Kilka kroków wyżej znajduje się następna, w której kolejka jest o połowę mniejsza! Mimo, że sam, z lenistwa ,zdecydowałem się na wjazd wyciągiem, polecam Wam spacer na górę, szczególnie jeśli przyjedziecie wcześnie. Zaoszczędzicie i czas i nerwy a i zdrowiej będzie 🙂 Ścieżka Jesteście już u góry? Świetnie! Czas na spacer w koronach drzew. Sama ścieżka nie jest na pierwszy rzut oka aż tak spektakularna i szeroka, jak pokazują to foldery reklamowe i strona internetowa. Jest stosunkowo wąska i niestety wszędzie jest pełno ludzi – czasem trzeba się naprawdę przepychać, żeby przejść dalej. Chodnik ma około 600 metrów i zakończony jest wieżą widokową. Po drodze możemy zafundować sobie kilka przystanków i dowiedzieć się co nieco o otaczającej faunie i florze oraz sprawdzić, jakie tatrzańskie szczyty stoją na rozpościerającej się przed nami panoramie. Pierwsza część drogi jest faktycznie otoczona czubkami drzew i to główna rzecz, którą widać. Od, mniej więcej, połowy mamy całkiem przyjemny widok na Tatry, a z drugiej strony na piękną i kolorową, o tej porze roku, dolinę. Na samym końcu spaceru, możemy wejść na drewnianą, kilkudziesięciometrową wieżę widokową – chyba największą atrakcję wycieczki. Nie dość, że z samej góry rozpościera się naprawdę piękny widok, to dodatkową atrakcją jest fakt, że środek wieży jest “pusty” i przykryty tylko plątaniną elastycznych lin, po których można chodzić i skakać, widząc pod sobą kilkudziesięciometrową dziurę. 🙂 Niedługo ma też zostać otwarta zjeżdżalnia, która będzie alternatywą dla schodzenia z samej góry, ale w tym dniu w którym się tam wybrałem, nie była jeszcze czynna. Czy warto? Warto. Szczególnie jeśli jesteście w okolicy, np. w Zakopanem i nie macie pomysłu na przedpołudnie. I tylko jeśli jesteście w stanie dotrzeć tam rano. Widoki są naprawdę przyjemne, a doświadczenie na pewno ciekawe. Oprócz samych scenerii bardzo fajnie patrzy się na samą konstrukcję ścieżki i jasne drewno, które kontrastuje z ciemnymi koronami drzew. Jeśli jakimś cudem uda się Wam uniknąć tłumów i jeszcze traficie na tak piękną pogodę jak ja, na pewno się nie zawiedziecie. Jeśli macie jakieś pytania – dajcie znać!
Taka właśnie jest Ścieżka w Koronach Drzew Bachledka usytuowana na granicy Pienińskiego i Tatrzańskiego Parku Narodowego. Trasa ma ponad 600 metrów, a podczas spaceru odkryjecie pełen niespodzianek i ciekawostek las, w którym występują bardzo rzadkie rośliny i zwierzęta.
Ścieżka w koronach drzew. Krynickie Słotwiny kontra Bachledowa Dolina na Słowacji [ZDJĘCIA, WIDEO] 1 Ta na Słowacji została otwarta 2 lata temu, w Krynicy działa raptem od dwóch miesięcy. Mowa o niezwykłej atrakcji - ścieżce w koronach drzew. To zbudowane zSpacer w chmurach Spacer w chmurach. Brzmi nierealnie? A jednak jest to możliwe! Słowacja oferuje turystom ekscytującą wycieczkę wśród koron drzew. 600-metrowa ścieżka i 32- metrowa wieża widokowa znajdują się w miejscowości Zdziar, tuż przy polskiej granicy, w Dolinie Bachledowej. To tylko 40 minut drogi z Zakopanego. Będąc więc w stolicy Tatr, warto skorzystać z atrakcji, które mają do zaoferowania nasi sąsiedzi. Jesteśmy lokalną firmą transportową i pozostajemy do Państwa dyspozycji. Słowacja to częsty cel naszych podróży. Jaskinie, zamki, Ścieżka w Koronach Drzew (Bachledka), Słowacki Raj czy Tatrzańska Łomnica są warte bliższego poznania o każdej porze roku. Chcecie Państwo odwiedzić te miejsca we dwoje, z dziećmi lub w większej grupie? Dla nas nie ma żadnych ograniczeń! Dysponujemy nowoczesną flotą samochodową od aut osobowych, przez busy, po 20 i 30-osobowe autobusy. Zawsze przewidujemy miejsce na bagaże, wózki dziecięce czy sprzęt sportowy. Gwarantujemy Państwu, że podróż z nami odbędzie się w komfortowych pierwszy miejscu zawsze stawiamy kwestię bezpieczeństwa. Dlatego nasi kierowcy posiadają odpowiednie kwalifikacje, są wypoczęci i zawsze chętni do pomocy. Wyjazd dostosowujemy do klienta. To Państwo wybieracie dogodną godzinę odjazdu. Sami decydujecie także o miejscu, z którego kierowca Was w koronach drzew Pobyt w Zakopanem to wspaniała okazja do tego, aby poznać najbliższy Polsce region Słowacji. Spacer w Koronach Drzew pozwala na rzeczywiste przeżycie zjawiska „chodzenia w chmurach”. To niezapomniane wrażenie móc podziwiać Tatry Bielskie i panoramę Pienin z wysokości równej koronom gigantycznych drzew. Sposoby na dotarcie na szlak „w chmurach” są dwa. Szybki wjazd kolejką gondolową lub spacer z Doliny Bachledowej bądź z parkingu w Małej Bielska Myślisz: Słowacja, mówisz: Jaskinia Bielska! Nie bez przyczyny nadano jej miano narodowego pomnika przyrody. Niezwykłe formy wapienne, jeziorka i wodospady znajdujące się w największej słowackiej jaskini skupiają uwagę turystów od ponad 100 lat. Zwiedzanie tego miejsca trwa około 70 Łomnica U podnóża słowackich Tatr Wysokich znajdziecie Państwo centrum sportu i turystyki cieszące się ogromną popularnością. Tatrzańska Łomnica to zimowy kurort szczególnie atrakcyjny dla narciarzy. Godny ich uwagi jest duży wybór tras zróżnicowanych pod względem Raj Skały, malownicze wąwozy, kręte szlaki, kilkunastometrowe drabiny, kładki i rwące rzeczki. Must have osób, którym bliska jest ekstremalna turystyka. Słowacki raj to park narodowy liczący 194 kilometry kwadratowe. Nazwę tego miejsca można poddawać różnej interpretacji. Zapierające dech w piersiach widoki dzikiej przyrody to wystarczający powód do tego, aby poczuć się jak w raju. Istne labirynty wąwozów są z kolei rajem dla fanów solidnej aktywności fizycznej. Niezależnie od tego, czy chce się podziwiać widoki, czy sprawdzić swoją kondycję – trzeba tu być. A my Państwu w tym tylko wycieczki Poza transportem do wybranych atrakcji w kraju i za granicą zajmujemy się również: – Transferami na i z lotniska (transport bagażu zawsze gratis) – Transferami na eventy, koncerty, wydarzenia sportowe oraz pozostałe imprezy zorganizowane – Świadczeniem usług specjalnych. Klientów oczekujących najwyższych standardów, transportujemy samochodami VIP
Jaskinia Bielska (Belianska jaskyňa) jest jedną z najczęściej odwiedzanych udostępnionych jaskiń na Słowacji. Obecnie do zwiedzania dostępne jest 1370 m o przewyższeniu 125 m. Jaskinia odznacza się bogatą szatą naciekową. Trasa jest oświetlona, powadzi betonowym chodnikiem i schodami z poręczami liczącymi ponad 800 stopni
Ścieżka w koronach drzew to nasz pierwszy prawdziwy przystanek w drodze i początek słoweńskiej przygody. Za nami ponad 1200 km pokonanych w 2 dni. Dlatego zależało nam, by tuż po przekroczeniu granicy wybrać się na atrakcję, która spodoba się naszym dzieciom (4 i 6 lat), jednocześnie pozwoli nam się trochę rozruszać po długiej podróży autem. Gdy znalazłam, że około 45 km od miejscowości Maribor znajduje się ścieżka w koronach drzew, pomyślałam, że to miejsce, które idealnie się med krošnjami PohorjeWłaśnie pod taką nazwą znajdziecie słoweńską ścieżkę. Znajduje się 40 km od miejscowości Celje, 45 od Mariboru i 130 km od Lublany. Gdy wjeżdżamy do Zrece, gdzie znajduje się ścieżka, bez problemu znajdujemy miejsce parkingowe. W przeciwieństwie do Słowackiej ścieżki, tutaj nie musimy wjeżdżać kolejką czy fundować sobie dłuższego spaceru, by dojść do wejścia. Tutejsza ścieżka znajduje się niedaleko drogi, także po zaparkowaniu auta w kilka minut jesteśmy już przy wejściu. Słowacja, ścieżka w koronach drzewJeśli chcielibyście zobaczyć jak na żywo prezentuje się ścieżka w koronach drzew ale Słowenia jest za daleko to mam dla Was dobrą wiadomość. W Polsce jest ścieżka w Krynicy Zdrój (nie wiemy jak widoki, bo jeszcze nie byliśmy 🙁 ), a kolejna ma zostać otwarta w miejscowości Kurzętnik. Z kolei w Czechach możecie odwiedzić Ścieżkę w Obłokach. Z czystym sumieniem mogę Wam polecić ścieżkę w na Słowacji (Treetop Walk Bachledka). Byliśmy tutaj latem i zimą i muszę przyznać, że za każdym razem się nam w koronach drzew – co to takiego?Ścieżka powstała w 2019 roku w paśmie Pohorje. Jeśli miałabym krótko wyjaśnić, co to w zasadzie jest, to najkrócej rzeczy ujmując, jest to platforma widokowa, ale dużo dłuższa i bardziej rozbudowana niż tradycyjne konstrukcje tego założenia, konstrukcja, zadania dla dzieci i dodatkowe atrakcje (długa i zakręcona zjeżdżalnia ) są podobne. Mamy więc tutaj długi, szeroki drewniany chodnik, znajdujący się kilka do kilkudziesięciu metrów nad ziemią. Kładka pod delikatnym kątem wznosi się do góry, dzięki czemu po chwili jesteśmy już na wysokości wierzchołków drzew. Ostatecznie wspinając się na wieżę widokową aż do końca, znajdujemy się na wysokości 37 metrów, skąd rozpościera się panorama na w koronach drzew – nasze wrażeniaOd razu powiem wprost, że nie zobaczyliśmy tu najbardziej zachwycających widoków. Dużo bardziej podobała nam się panorama ze ścieżki na Słowacji. Co do samej konstrukcji nie było wielkiego łał, ale głównie dlatego, że byliśmy już wcześniej na podobnej. Gdyby była to pierwsza ścieżka, jaką byśmy odwiedzili na pewno nasze odczucia byłyby bardziej które mamy okazję tutaj oglądać to dość wysoki masyw, którego szczyty są łagodne i w dużej części zalesione. Ścieżka znajduje się na wysokości 1517 m i została zbudowana ciut poniżej szczytu. Przez co panorama nie jest aż tak imponująca jak na Słowackiej ścieżce Bachledka. Widoki może mogłyby być lepsze (bo słoweńskie góry mają w swojej ofercie dużo piękniejsze widoki) jednak ścieżka jest atrakcją samą w sobie. Już samo jej przejście jest ciekawym i przyjemnym doświadczeniem. Tym bardziej że jest łatwo dostępna dla osób w różnym wieku i o różnej sprawności z wizyty jesteśmy zadowoleni, spełniła nasze oczekiwania i potrzeby na ten moment. Mogliśmy spędzić miło i aktywnie czas po długiej drodze i jednocześnie nie było to nadto w koronach drzew – informacje praktycznekładka ma 1043 metry, w najwyższym miejscu znajdujemy się na wysokości 37 m, pozioma część jest na wys. 20 na ścieżkę jest płatne. Aktualny cennik i godziny otwarcia najlepiej sprawdzić na stronie internetowej. My w sierpniu 2021 za bilet rodzinny zapłaciliśmy 25 eurozjazd ze zjeżdżali jest dodatkowo płatny (2 eur/os)na miejscu jest duży bezpłatny parking oraz restauracja, lody, pamiątki etcatrakcja jest dostępna zarówno dla dzieci w wózkach jak i osób niepełnosprawnychwychodząc przechodzi się przez nieduży sklepik z pamiątkami. Niektóre całkiem ładne więc nie udało nam się wyjść bez zakupów 😉Czy w okolicy są jeszcze inne atrakcje?Ano są! I to atrakcje nie byle jakie 😉 Wszystkie atrakcje, które wymieniam poniżej, mieliśmy w planie sprawdzić, ale niestety przegnała nas zbliżająca się burza. Z tego też powodu opisze tylko pokrótce, co tu na was czeka, abyście zarezerwowali sobie odpowiednią ilość czyli jeden z niewysokich szczytów (1517 m) słoweńskiego Pohorja. Na szczycie Rogli znajduje się jeden z najpopularniejszych w Słowenii ośrodków narciarskich. Naszą uwagę przykuł tutaj tor saneczkowy Zlodejevo Sledding Area (podobny jest w Karpaczu). W sierpniu 2021 1 zjazd dla osoby dorosłej kosztował 8 euro, dla dziecka 6 eur. Tor ma długość 1360 m! 😀 i można się rozpędzić maksymalnie do 40 km, oczywiście można jechać wolniej, korzystając z hamulca 😉Dla miłośników adrenaliny jest tutaj także park rowerowy. Rower można wypożyczyć i sprawdzić swoje siły i umiejętności na trasach o różnym stopniu trudności. Po bardziej szczegółowe informacje odsyłam Was na stronę atrakcja to Škratova učna pot, czyli leśna ścieżka o długości 4 km. Jednak nie jest to taka zwykła ścieżka, a trasa pełna ciekawostek dla dzieci (o florze i faunie). Po ścieżce podąża się śladem krasnoludka, który ukradł skarb! By go zdobyć wystarczy zdobyć 6 pieczątek. Przyda się tutaj aplikacja (Krasnolud Pohorje), także warto pobrać ją wcześniej. Po szczegółowe informacje odsyłam Was na regionalną stronę zmysłów – znajduje się między Hotelem Natura a jeziorem na Rogli. Pod bosymi stopami poznasz fakturę różnych naturalnych elementów, poczujesz zapach ziół i świerków. Ta atrakcja z pewnością spodoba się dzieciom 🙂Jeśli wciąż Wam mało to poważnie rozważcie jeszcze znajdującą się niedaleko Uniorčka prawdziwą wieś Pohorje z 9 domami i kościołem pośrodku. W każdym domku na młodych odkrywców czekają ciekawe zadania (przejście przez labirynt, pomoc babci w gotowaniu, przywrócenie porządku w zwierzęcym labiryncie). Szczegóły na stronie jesteście na dłużej w tej części Słowenii, to możecie rozważyć również kilka poniższych propozycji. Nam niestety zabrakło czasu ale pewnie kiedyś wrócimy na Słowenię by osobiście sprawdzić te Dozivetij Krizeci – znajduje się 50 km na wschód od Mariboru. Jest to to park w otoczeniu natury ze świetnie zapowiadającym się dużym drewniany placem zabaw, który wspiera sprawność koordynację i motorykę. Z tego co czytałam, warto zabrać ze sobą coś do jedzenia i zrobić 40 km od ścieżki znajdują się Lovrenška jezera. Jeziora i mokradła znajdują się na Pohorskim torfowisku. Moją uwagę przykuły przede wszystkim ze względu na znajdujące się tutaj kładki 😉 Dojście do torfowiska Lovrenška z Mariboru jest możliwe przez dolinę Drawy do Lovrenc na Pohorju, a stamtąd do schroniska Koča na Pesku. Małe jeziora znajdują się na torfowiskach na Pohorju między Planiką (1391 m) i Mulejev (1533 m) w górnej części potoków Radoljna, Mislinja i Velka. W zależności od ilości wody istnieje od 11 do 22 jezior (jeziora czerpią wodę tylko z opadów deszczu). wybieracie się na Bałkany, zajrzyjcie koniecznie do innych wpisów, znajdziecie tam nie tylko atrakcje ale i informacje praktyczne oraz koszty – BAŁKANY♥♥♥♥∴ będzie mi niezmiernie miło jeśli polubisz nas na Facebook’u i Instagramie∴ Możesz do mnie napisać – aleksandra@ lub zostawić po sobie ślad pod tym postem. Każdy znak od Was, że tu byliście, jesteście i zaglądacie to niesamowita dawka motywacji do działania ♥∴ Jeśli spodobała Ci się dzisiejsza inspiracja, to będzie mi bardzo miło jeśli będziesz do nas zaglądać częściej 🙂Pozdrawiam, OlaWażne: Strona wykorzystuje pliki cookies. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczącychJedź do polskiego miasta Zakopane głęboko w górach i zrelaksuj się w naturalnych gorących źródłach. Rozpocznij swoją podróż od odbioru z hotelu w Krakowie, a następnie jedź do pięknego Zdiaru na Słowacji. Wskocz na pokład kolejki linowej i wybierz się na malowniczą przejażdżkę na początek ścieżki w koronach drzew.
Jeśli zima, to tylko w górach. Więc w niedzielę rano pakujemy się do auta i ruszamy w stronę Słowacji. Najpierw ścieżka w koronach drzew, a potem na drugą nóżkę termy w Orawicach. Wszystkie informacje praktyczne o słowackiej ścieżce w koronach drzew (ceny, dojazd, parkingi) na końcu wpisu! [OSTATNIA AKTUALIZACJA: styczeń 2020] Pierwsza połowa grudnia to jeden z nielicznych momentów w roku, aby móc cieszyć się Tatrami bez asysty tabunów turystów/narciarzy/rozwrzeszczanych kolonistów i, rzecz jasna, z mikrym prawdopodobieństwem korków na zakopiance. Grzech nie korzystać! Zresztą w niedzielę pogodę mamy jak na zamówienie, a tuż za Myślenicami pojawia się pierwszy śnieg. W okolicach Rabki jest już go całkiem sporo, a po przekroczeniu granicy w Jurgowie śniegu jest nawet więcej niżbyśmy sobie życzyli. Słowacy mają w nosie odśnieżanie dróg, więc do Doliny Bachledzkiej jedziemy wolno i z namaszczeniem. A nie mówiłam, że odśnieżanie to nie jest specjalność Słowaków? Ścieżka w koronach drzew | Chodník korunami stromo Bachledka W ośrodku Bachledka Ski & Sun meldujemy się około południa. Pierwotny plan zakładał, że do ścieżki w koronach drzew podejdziemy piechotą (2 kilometry w górę z parkingu), ale na miejscu okazuje się, że to jednak była naiwność. I to gruba. Skoro na Słowacji nie odśnieża się dróg, to co dopiero jakieś tam szlaki pod wyciągiem. Na upartego dałoby się podejść, ale w stroju narciarza i wodoodpornych wysokich butach. Nie mamy żadnej z tych rzeczy, więc wybieramy podwózkę kolejką krzesełkową. Dolna stacja kolejki linowej w Bachledkowej Dolinie. No to jedziemy ku ścieżce w koronach drzew! A to oznacza 20 mroźnych minut, po których tracę czucie w palcach u rąk i nóg. Na górze co prawda słońce świeci aż miło, ale to lodowate podmuchy wiatru dyktują tempo spaceru po podniebnym chodniku. Tempo szybsze niżbym sobie życzyła, rzecz jasna. Ścieżka w koronach drzew Bachledka zawieszona jest 24 metry nad ziemią I faktycznie wiedzie w koronach drzew. Olbrzymie świerki są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Po drodze jest kilka miejsc podnoszących poziom adrenaliny (ruchomy chodnik, aaa!), drewniane zabawki dla dzieci oraz punkty z informacji przyrodniczymi (również po polsku). Trasa ma 600 metrów, a na końcu pętli czeka coś co króliki lubią najbardziej – wieża widokowa. Więc hyc, hyc, hyc pochylnią 32 kolejne metry w górę, po to aby cieszyć oczy niekończącą się panoramą Tatr Słowackich, Podhala oraz Pienin. Trzy Korony widziane z oddali są takie śmiesznie małe. Jak dziecięce stópki. Ścieżka w koronach drzew Na czubku wieży widokowej czeka kolejna atrakcja – zawieszona w powietrzu trampolina. Jakoś nikt nie kwapił się do skakania. Ja też nie. Poza tym okazało się, że chłód na wyciągu to było ledwie preludium do tego, co czekało na wieży. Wieje i jest ekstremalnie zimno, mimo słońca. Hasło do odwrotu pada, gdy wiatroodporny płaszcz zaczął przepuszczać podmuchy, a w dłoni nie mogę utrzymać fotokijka. Rozgrzewamy się herbatą i myślimy czule o wszystkich zimowych próbach zdobycia Himalajów. Szacun panie i panowie himalaiści! A potem w dół kolejką linową i ruszamy w stronę kolejnej atrakcji. Bo czy może być coś lepszego po tych lodowatych chłodach niż kąpiel w rozkosznie gorących źródłach? Ta Pani ma pod stopami 32 metrową dziurę… Stare ale jare termy w Orawicach Z Bachledki do Orawic w prostej linii jest tylko 40 kilometrów, ale oczywiście w górach, a tym bardziej zimą, nic nie może być proste. Faktyczna trasa to dwa razy tyle, w dodatku przez Polskę. Gorących źródeł, term i parków wodnych na Słowacji jest w bród, ale my wybieramy orawickie stare termy, właśnie dlatego, że są stare, a co za tym idzie pozbawione atrakcji przyciągających rodziny z dziećmi. Dla tych nieopodal postawiono wypasiony Aquapark Oravice w ośrodku Meander. A w położonych sto metrów dalej niewielkich basenach można co najwyżej wymoczyć zmarznięte gnaty. A że są pod gołym niebem widoki na Tatry gratis! Sorry, ale zdjęć z term nie będzie. Za to jeszcze raz ścieżka w konarach drzew. Warunki w starym kąpielisku (Termálne kúpalisko Oravice) są raczej skromne Nie da się przeoczyć, że to obiekt z poprzedniej epoki, choć był remontowany. I o ile latem moczenie się w gorącej wodzie to (moim zdaniem) atrakcje taka sobie, to zimą trudno mi sobie wyobrazić przyjemniejszą rozrywkę. Zwłaszcza po ekstremalnym zimnie w Dolinie Bachledki. I w czasie, gdy powietrze ma -2 stopnie, lekko waląca jajem woda ma rozkoszne +38. Nie ma tłoku. Pełna kultura, nikt się nie drze i nie chlapie. Za to co i rusz ktoś wyskakuje z wody i rzuca się w śnieg. Próbuję i ja. Z bojaźnią i drżeniem wynurzam się, szybko nacieram się śniegiem i siup do ciepłości. Ten moment zanurzenia w gorącej wodzie to top5 zimowych przyjemności. Operację woda-śnieg-woda powtórzę jeszcze kilka razy, a na koniec cała się wytarzam. Było bosko! Stare baseny termalne w Orawicach (termálne kúpalisko – tak oznaczone są na mapach gugla) czynne są codziennie i przez cały rok. W styczniu 2020 można było się kąpać od 11 do Wstęp w styczniu 2020 kosztował 5€ dorośli, a dzieci do lat 15 2€. Płatność tylko gotówką! Parking 1€ Kaucja za kluczyk do szafki 2€ lub 10 złotych. Na miejscu bufet, można się wymasować, a nawet zrobić sobie mokry pedikiur (cokolwiek to jest). Chodnik Bachledka Pojedliśmy! Koliba Hubertka w Orawicach dobrze karmi Ta wspaniała niedziela nie byłaby pełna bez stosownego posiłku. Wybór był prosty. Koliba Hubertka wpadła nam w oko już przy wjeździe do Orawic. Karczma wyłania się z ciemności jak światełko w tunelu. Karmią w Hubertce też niczego sobie. Zamawiamy zupę czosnkową (tylko trochę mniej czosnkową niż ta znana nam z Czech) z górą grzanek oraz haluszki utopione w cudownie kremowej bryndzy. Porcje zacne, a na jedzenie czekamy dosłownie chwilę. Do tego kofola z beczki. Za obiad dla dwóch osób płacimy 15€. Można płacić kartą. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ojcowski Park Narodowy zimą piękny jakby bardziej | Mikrowyprawa autobusem miejskim Ścieżka w koronach drzew Bachledka ceny i reszta | informacje praktyczne To może zacznijmy od tego, że ścieżka w koronach drzew to atrakcja dla każdego i w każdym wieku. Także dla rodzin z małymi dziećmi oraz osób niepełnosprawnych (choć może niekoniecznie zimą). Do ośrodka Bachledka Ski & Sun jest 120 km. z Krakowa, 40 km. z Zakopanego oraz 15 km. z przejścia granicznego w Jurgowie. Jeszcze raz przypomnę, że odśnieżanie dróg nie jest na liście priorytetów w Słowacji. Przy wjeździe do doliny zalecane są łańcuchy na kołach. Daliśmy radę bez (oraz bez napędu 4×4), ale jeśli napada więcej śniegu łańcuchy faktycznie mogą być nieodzowne. Na miejscu są parkingi (zimą bezpłatny; przez resztę roku 3€ za auto), toaleta, restauracja i sklepik z pamiątkami. Bilety. Wstęp na ścieżkę w koronach drzew kosztuje 10€ dla osoby dorosłej i 7,5€ ulgowy dla emerytów i dzieci do 14 lat (są opcje rodzinne). Do tego – choć o tym nie ma nigdzie wzmianki – za każdy wydany bilet pobierana jest kaucja zwrotna 2€. Można płacić kartą. Obecnie w miejsce wyciągu krzesełkowego otwarto kolejkę gondolową. Bilet łączony Ścieżka w Koronach Drzew + Gondola Bachledka (przejazd dwukierunkowy) kosztuje 20/16 euro. Ścieżka otwarta jest codziennie od 9 rano. Godziny zamknięcia zmieniają się w zależności od pory roku. Od listopada do marca kasa zamyka się o godz. 14, a ostatnia zjazd gondoli 16. Więcej na stronie chodnika Bachledka. Noclegi w okolicy szlaku w koronach drzew tutaj Jeżeli Szanowni Państwo wybierają się na ścieżkę w koronach drzew zimą (co szczerze polecam!), to proponuję założyć dużo ciepłych warstw, koniecznie mieć czapkę i ciepłe rękawiczki oraz termos z gorącą herbatą. Ceny stan styczeń 2020. Uśmiech z tych sardonicznych, ale wiatr i mróz zmroziły mi gębę. PS potem okazało się, że to nie był zwykły wiatr, a wyjątkowo wredna odmiana halnego. Także ten. Podobało się? Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens. Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga. No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów. Polub na Instagramie i Facebooku! Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach. Sprawdź skrzynkę i kliknij w potwierdzający link. DZIĘKUJĘ! UtDk.